środa, 30 września 2015

I Spotkanie Osób chorych na łuszczycę w Chełmie

Moi kochaniu już w najbliższą niedzielę zapraszam was na I Spotkanie Osób Chorych na łuszczycę w Chełmie. Spotkanie odbędzie się w barze MIŚ przy ul. I Armii Wojska Polskiego 20 o godzinie 13.00. Oczywiście  nie jest to spotkanie tylko i wyłącznie dla chorych. Warto zabrać ze sobą kogoś bliskiego lub znajomego. Mam nadzieję, że uda nas się zawiązać nowe znajomości stworzyć zwartą grupę działania.

Czekam na was 3 października ! Do zobaczenia ! :)

czwartek, 24 września 2015

Remisja??

Witajcie moi mili.

Mało czasu ostatnio było na wszystko, przede wszystkim, żeby coś napisać. Dzisiaj chciałabym się z wami podzielić (ale nie zapeszyć), że moja przyjaciółka chyba odpuszcza. Ostatnimi dniami zwróciłam uwagę, że plamy na moim ciele się zmniejszają (powiedziałabym, że się wchłaniają). Nie ma łuski, tylko czerwone, z dnia na dzień blednące plamki. Moje zdziwienie jest ogromne, ponieważ od dłuższego czasu nie stosowałam dosłownie niczego. Dobre mleczko pod prysznic i balsam po. Zero diet i innych pierdoł. Mam nadzieję, że to nie tylko chwilowa zmiana, a nasza najbliższa przyjaciółka da trochę od siebie odpocząć. 

Piszcie proszę jak wy reagujecie na naszą polską złota jesień.

poniedziałek, 14 września 2015

Głowa, głowinka i łepetynka

Do napisania tego posta zainspirował mnie jedne z waszych  komentarzy. Jest to temat, który trzeba poruszyć, ponieważ problem mają nie tylko osoby z łuszczycą na rękach, nogach lub w innych widocznych miejscach. Wydawać by się mogło, że umiejscowienie jej na skórze głowy jest najmniejszym problemem. Bo nie widać, bo można normalnie funkcjonować. Otóż nic bardziej mylnego. Jak by to najprościej opisać.Hmmm.

Może tak. Ile razy widzieliście osoby, które mają łupież? Tak ten nieestetyczny widok obsypującego się naskórka. Z nami jest tak samo. Widać wszędzie i na wszystkim. Ale to nie jest jedyny problem. Głowa sędzi i to zawsze w najmniej odpowiednim momencie. Bo wyobraźcie sobie. Siedzisz w pracy i czochrasz się ciągle. Co myślą inni współpracownicy? Ma wszy, albo inne cholerstwo. Tak samo w knajpie, czy każdym innym miejscu publicznym. Do tego jak już masz możliwość swobodnego podrapania się, to wszędzie (tak samo jak z łupieżem) widać białe ślady. Do tego jeśli ktoś się nie kontroluje, może zrobić sobie niezłe rany ( jeśli podrapiemy głowę np. przed farbowaniem włosów, możemy odczuwać duży dyskomfort a nawet ból). Do tego wszystkiego włosy strasznie się przetłuszczają i wymagają częstego mycia. W zależności od tego jaki obszar głowy mamy pokryty łuską tym funkcjonowanie jest trudniejsze. Jedni mają niewielkie zmiany umiejscowione na owłosionej skórze głowy inne tuż na linii czoła, co jest bardzo widoczne ( i powiedzieć można, że przykryje się podkładem - niekoniecznie jeśli zmiany są duże i zaawansowane żaden podkład nie pomoże, będzie się wręcz rzucać w oczy nieestetyczne zgrubienie). Zmiany mogą obejmować także tył głowy oraz okolice uszu. Wiele osób nie wyobraża sobie spięcia czy związania włosów w kucyk lub też ścięcia ich na krótko (duży problem tu mają mężczyźni). Tak więc jak widać umiejscowienie łuszczycy na skórze głowy nie jest wcale tak bezproblemowe jak by się wydawało.

Na rynku dostępnych jest wiele produktów do pielęgnacji i mycia głowy. Wśród dostępnych na rynku szamponów najlepiej wybierać te, które mają w swoim składzie dziegieć lub siarkę, bo te substancje wpływają na złagodzenie swędzenia.
 Przedstawiam kilka dostępnych produktów:
1. ISANA MED - UREA Szampon 200ml - 4.99zł 
(Posiadają całą linię produktów z mocznikiem   http://www.rossnet.pl/wyszukaj.aspx?search=isana+urea&contentId=1  )
  2. CutisHelp Szampon Konopny Activ-Squa - 200ml ok 40zł ,
(także posiadają szeroką linię produktów poświęconą łuszczycy, jednak czytałam wiele negatywnych opinii   https://www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?search=CutisHelp  )


3. Pharmaceris ŻEL DO MYCIA ciała i skóry głowy PURI-ICHTILIUM - 225ml - ok.30zł. 
( http://www.pharmaceris.pl/pl/psoriasis-problem-luszczycy/259 )






4. MEDIDERM - szampon 200g. 15-20 zł
(spotkałam się z wieloma pozytywnymi opiniami, polecał mi także lekarza produkty z tej serii https://www.doz.pl/apteka/s0_0-Szukaj?search=mediderm )


5. Szampony dziegciowe - jest ich dość sporo na rynku ( http://www.sklep.bioarp.pl/pl/c/Pielegnacja-skory-glowy/278 ) warto ich także szukać w sklepach z produktami naturalnymi. 

Jest wiele dostępnych preparatów na rynku do pielęgnacji skóry z łuszczycą. Nie każdy jednak warto kupować. Warto sprawdzić kilka opinii na forach dla łuszczyków. Pamiętajcie o tym przy następnych zakupach. :)

niedziela, 6 września 2015

Mega szybkie nawilżenie i jesienna melanholia

Od czasu do czasu  robię sobie taka szybką kurację nawilżającą. Z racji tego, że  nie smaruje się regularnie całym tym zestawem różnych śmierdzących dziadowskich i innych maści, bo po pierwsze nie mam na to czasu po drugie jestem za leniwa ( a może kolejność powinna być odwrotna). Ostatnie dwa tygodnie to istne szaleństwo. Jeden wielki kłębek nerwów, bieganiny i załatwiania miliona spraw. Córa do szkoły, w pracy młyn, w domu nie ma czasu na nic.  Ostatnią rzeczą o jakiej marze po całym dniu jest stanie godzinę przed lustrem i ciapanie się od góry do dołu tymi  smrodami. Niestety co kilka dni trzeba się doprowadzić choć trochę do normalności. Od swojego lekarza dostałam hydrocortisonum z wazeliną do natłuszczania. Nakładam na grubo tej lepiej mieszanki całe ciało dokładnie wcierając w te miejsca gdzie zmiany są najbardziej zaostrzone. Wskakuje w dres i i idę spać. Czasami  robię tak w dzień kiedy  mam wolne. Ale sama nie wiem co jest gorsze lepić się w dzień czy w nocy.  Jak kto woli. Na drugi dzień plamy wyglądają dużo lepiej. Nie ma odpadającej suchej łuski tylko jest czerwona plama. Jeśli dodać do tego te wszystkie cudowne specyfiki to może udało by się  mocno zniwelować plamy. Lato się skończyło więc darmowa fototerapia też. Trzeba nastawiać się na to, że znowu trzeba będzie używać więcej tych "cudownych" specyfików. 
Jesień i zima są trudnymi okresami. Brak słońca i częste deszcze powodują ogólne przygnębienie. Nie dajmy się pochłonąć negatywny myślom.  Na pewno nie jedno z was będzie czuło się gorzej z  faktem, że Ł jest z nami. Ale pamiętajmy to nie  pierwsza nasza jesień i nie raz dawaliśmy sobie radę z nastrojami. A jeśli to czyjaś pierwsza jesień to zasada jest taka sama: z góry nastawmy się na pozytywne myślenie!  

Na koniec dodam jeszcze, że w najbliższym czasie chciałabym zorganizować spotkanie biedronek. Ale wszystkie szczegóły są jeszcze do obmyślenia.